w tym roku dodatkowa dawka emocji...zaćmienie słońca... u nas 90%... ;)
rewelacja ...
w ciągu tych chwil, gdy światło słoneczne jest odcinane aż w takim stopniu silnie odczuć można i wzmagający się nagle wiatr, spadek temperatury...
a światło staje się tak niesamowite...
niezależnie od naukowości i tłumaczenia...
jest kipiąca magia w momentach takich jak ten...gdy prze ciemną szybkę obserwuje się znikającą, pożeraną przez czerń tarczę naszej gwiazdy...
potem rozglądasz się dookoła i widzisz półmrok...
ale jak odmienny od tego gdy zapada noc...
inny, bardziej przejmujący i złowrogi...
półmrok pełen szeptów i wiatr jak dotyk innego wymiaru...
przez te ulotne kilka momentów jak Alicja - przenosi się człowiek na drugą stronę lustra w inny świat...