Z dworca PKP Świebodzice odebrał mnie kolega Jacek...
zabrał do domku swoim czarnym matizem i zrobił jajecznicę ;)
w drodze do jego szkoły w czarnym matizie rozmawiamy o życiu i o śmierci...chyba nikomu nie przeszkadza taka kolejność ;) w końcu byliśmy głodni;)