No i przez to uciekł nam autobus...
Wilno - piekne, kolorowe, pełne dawnej świetności i klimatu charakterystycznego dla miast z duszą i historią...
rysą na krysztale są toalety publiczne... brudne, "na narciarza" z drzwiczkami do prywatności jak w saloonie na Dzikim Zachodzie...
Miasto opuszczamy chętnie... wolimy pobocza i ciszę ;) i rękę wyciągniętą w zrozumiałym wszędzie sygnale...