tak, wlaśnie tak... nie dość że ulewa konkretna - oberwanie chmury...
to jeszcze to...
niemal za ręke złapałam ... oczywiście gdzie? pod dworcem Termini. oczywiście kto? Cyganie... i to trójka 10-latków...
och święta naiwności... sama się prosiłam trzymając ufnie portfel w plecaku :(
szarpanie się i bójka nic nie wskórały...dobrze że paszport został bezpieczny...
straciłam masę nie swoich i swoich pienędzy... zrozpaczona dałam radę jakoś to wszystko w polsce pozałatwiać ...
a pan policjant niemal obrażony że mu głowę zawracam...
Molu, mój wybawca i moje wsparcie...
nie zapomne nigdy tej herbatki u ciebie i pomocy jaką zaofeorwałeś...