Geoblog.pl    keyla    Podróże    Sajens przekracza granice...czyli do Szkocji z międzylądowaniem na Marsie :D    dzień przed...
Zwiń mapę
2009
09
cze

dzień przed...

 
Polska
Polska, Gdynia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Czasami dostaje się od życia dziwne lekcje i dziwne oferty...

czasami ze strachu ich nie przyjmujemy, ale czasem wbrew rozsądkowi poddajemy się i staramy wykorzystać nadarzającą się okazję...

Wyruszając w kolejny naukowo-fotograficzny wypad mam w głowie milion myśli i stosy rzeczy porozrzucanych na podłodze gigantycznego M-1 :)

Jeszcze dziś tyle rzeczy i spraw do wpakowanie, załatwienia, dogadania, sprawdzenia, zapamiętania...

Za oknem szarzeje...
myślami wybiegam w najbliższą przyszłość... czeka mnie sporo nowych wrażeń i miejsc.

Człowiek zarażony podróżowaniem zawsze z nadzieją wypatruje zakrętu i tego co za nim... niewypowiedzianych propozycji i nadarzających się okazji aby zaspokoić tą niespokojną bestię drzemiącą gdzieś między wątrobą a sercem... od której to nasze serce czasem ściska się żalem - kopnięte niechlujnie niedomytymi odnóżami pskudztwa a czasem radośnie zabije - pieszczone delikatnie jego łapami, miękkimi od wewnątrz jak poduszki...

Człowiek zarażony podróżowaniem zawsze będzie z ciekawością oczekiwał dnia następnego i drogi która może pojawić się z nikąd... i z zachwytem pójdzie w nieznane z kapeluszem na bakier i uśmiechem w oczach...

Czy każdy zarażony podróżowaniem odczuwa przed wyjazdem to radosne napięcie i chęć wyruszenia już teraz, zaraz... nawet w środku nocy... byle już ruszyć i poznawać, odkrywać i smakować, nasłuchiwać i postrzegać... niezależnie jak daleka ma to być podróż i jak bardzo znane/nieznane miejsca przyjdzie nam odwiedzać??? ... wiedząc że wyrusza ku przygodzie czuje jak bestia tuli deliatnie to nasze serce i tylko czasem przypadkiem niemal dla zwrócenia uwagi przeciągnie po nim pazurem niepokoju...

Na miesiąc czasu zostawiam mieszkanie, Gdynię, wszystko co dookoła i wszystkich którzy mi bliscy... aż miesiąc i zaledwie miesiąc...

Oby i tym razem los mi sprzyjał a mój Anioł Stróż nie znudził się opieką nad swoją pierdołowatą podopieczną...
No i ciekawe jakie psikusy przygotował mi mój Podrózny Pech, który już na etapie przygotowań doprowadził do wysiadania pośpiesznego z pociągu na trasie Gdynia- Warszawa i wracania się do domu po paszport... wizy bez tego bym raczej nie dostała :) szczególnie jeśli obiecano mi wyrobić ją w jeden dzień :) drań chichotał i skakał po kolanach współpasażerów przedziału a ja cóż - wysiadłam i dyrdałam po paszport i jechałam innym pociągiem... takie życie :)

No to na metę, szanowna Katarzyno... ku kolejnej przygodzie, ty Mały Piracie :D


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2009-06-09 10:04
O matko, to Ty juz w drodze.....ale ten czas leci.

A po co Ci wiza.... (do Szkocji to chyba już nie trzeba, ha,ha,ha....)
Szczęśliwej podróży, czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.......ach, niektórzy to mają dobrze, ja tez jestem uzależniona od podróży.....ale......u mnie to nie takie proste !!!
 
keyla
keyla - 2009-06-09 18:25
No tak jakoś wyszło z tą podróżą :)
bedę starała się w miarę na bieżąco informować co i jak u mnie:)
no i wcale nie jest to nawet u mnie proste i łatwe...
 
 
keyla
Kasia Huzarska
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 521 wpisów521 429 komentarzy429 3557 zdjęć3557 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
07.10.2019 - 09.10.2021
 
 
 
23.06.2017 - 01.07.2017