Jak każda przygoda i jak każda podróż - ta również dobiegła końca...
smutek miesza się z nastrojem światecznym, wspomnienia przeplatają się z planami na najbliższy czas... chaos wewnętrzny pięknie rozkwita wewnątrz mnie.
Znów natrętnie wyłania się pytanie: czy powroty zawsze przynoszą żal, że coś się kończy? tak chciałabym po prostu cieszyć się z faktu, iż znów siedzę w swoim fotelu i piję ze swojego wielgachnego kubła herbatę dokładnie taką jaką lubię... i pewnie - cieszę się, ale gdzieś zza oparcia wielkimi oczami wygląda smuteczek, a wyobraźnia mknie ku mangrowym mokradłom, wyniosłym wulkanom, jaskiniom i tortilli... niepowstrzymana...
Jaki Meksyk zapamiętam?
brudny, niechlujny, oplątany sieciami kabli, i przepełniony prowizorką...
kolorowy, radosny, krzykliwy i roześmiany, pełen ciekawości i pomocnych ludzi...
piękny, zielony, szmaragdowy, rozkwitający cudami natury dostępnymi dla mnie do tej pory jedynie w filmach dokumentalnych...
pod przymkniętnymi powiekami migają kalejdoskopem wspomnień obrazy... niektóre wpisują się na zawsze głęboko w serce i pamięć, inne pewnie zblakną z upływem nieuchronnym czasu...
Spoglądam wstecz i nie żałuję ani jednego dnia podróży - sporo rzeczy stało się niejako zbiegiem okoliczności, ale widocznie moja meksykańska ścieżka miała być właśnie taka... Ludzie, których spotkałam, dobro, którego doświadczyłam oraz emocje, które towarzyszyły mi w dobrych i złych chwilach... to wszystko dołożyło kolejną cegiełkę w moim poznawaniu i kształtowaniu siebie. Jestem znów krok bliżej do zrozumienia swojej drogi...
Mam cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś zza jej zakrętu wyłoni się kraj tortilli, salsy i niespiesznego stylu życia...
Co jako przyrodnikowi najbardziej wryło się w serce i pamięć:
- jaskinia Sotano de Las Golondrinas w Aquisimon oraz Cenotes w San Francisco (San Luis Potosi)
- zimowisko motyli Monarcha w okolicach Zituacaro (Michoacan)
- mangrowe mokradła, flamingi i inne pierze w Celestun (Yukatan)
Co jako człowiekowi najbardziej przypadło do serca:
- życzliwość i pomocność ludzi
- radość i zadowolenie z tego co się ma
- bardzo dobry stan i system dróg
- jedzenie...
muchas gracias y hasta luego, mi amigos! :)