Geoblog.pl    keyla    Podróże    Matros po Svalbardzku    Belgijski przyczółek I
Zwiń mapę
2010
28
cze

Belgijski przyczółek I

 
Svalbard
Svalbard, Borebukta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3633 km
 
Bart zgodnie z moim pobożnym życzeniem zadzwonił o wpół do dziesiątej. Cudownie!
Powiedzmy, że się wyspałam :)
Spokojnie śniadanie – jogurt waniliowy z orzechami, żurawiną oraz bananami… źle mi?
O jedenastej zdesdantowaliśmy na naszą Taksówkę siedmioro dzielnych traperów, co na piechotę z Longier tu dotarli i teraz chcą dalej kawałek lądem. Na początku myślę sobie, że nie ma szans abym zapamiętała ich imiona, jednak dość szybko udaje mi się ta sztuka! Najpierw płyniemy do Borebukty, pooglądać lodowiec. Jest piękny… pełen mniejszych fragmentów wpadających do fiordu, z łachami kamienistych i żwirowych odsypów, odcinających nas płyciznami od czoła lodowego potwora. Pobrużdżony, poorany i zamyślony. Lodowiec, który zachwyca mnie jak wszystkie tutejsze lodowe giganty. Jest w nich tyle majestatu i ukrytej w ciszy siły. Krajobraz wokół zatopiony w srebrze wczesnopopołudniowego słońca, choć jak na to miejsce to mogłaby być równie dobrze północ. Efekt byłby ten sam… srebro i złoto słonecznych promieni. Piękno od którego ciężko się oderwać nie tylko mi, ale także pozostałym ludziom stojącym obok mnie. Więc to nie tylko ja czuję tak wielkie poruszenie, gdy patrzę na te niesamowite krajobrazy?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
keyla
Kasia Huzarska
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 521 wpisów521 429 komentarzy429 3557 zdjęć3557 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
07.10.2019 - 09.10.2021
 
 
 
23.06.2017 - 01.07.2017