Geoblog.pl    keyla    Podróże    Matros po Svalbardzku    Szybka akcja
Zwiń mapę
2010
07
lip

Szybka akcja

 
Svalbard
Svalbard, Petuniabukta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4169 km
 
Zwierz okazał się dziś wspaniałomyślny. Ponieważ zarządca portu zaczął o ósmej potrzebować pilnie naszego miejsca, odpłynęliśmy. Oczywiście prysznic musiał zostać na później przełożony. Wspaniałomyślność polegała na tym, że obudziłam się pierwszy raz od dłuższego czasu SAMA… spałam tyle ile potrzeba mi było… a potrzeba mi było dziewięciu godzin. O drugiej powróciłam do świata żywych. Zwierz w między czasie dojechał niemal do końca trasy, zmył naczynia i ugotował obiad. Aż mi się wierzyć nie chciało. Ale w sumie dobrze… Jeśli o coś mu chodziło, to ja absolutnie ze złapałam o co… ale może nie chodziło o cokolwiek, tylko próbował zająć sobie czas i dał mi możliwość po pierwsze odespania ostatnich kilku dób przesypianych maksymalnie po cztery godziny a po drugie odespania choroby. To miłe. Dotarliśmy na miejsce w pięknej, hawajskiej pogodzie. Wszyscy w koszulkach z krótkim rękawem bądź z bluzkach z długim, ale cienkich. Ciepło, zaskakujące tu swoją intensywnością, chwilowo bardzo mi odpowiada. Jeść oczywiście mi się nie chce, więc parzę sobie herbatkę i na tym poprzestaję. Po obiedzie czas brać się do roboty. Dopływa do nas kolejny pomocnik w ciężkich niemal niewolniczych pracach: Jozef z czeskiej bazy, zwany Pepą. Sympatyczny siwy jegomość, którego czeski rozbrzmiewający na końcu świata ucieszył mnie niesamowicie. Mogłam słuchać go i słuchać, i tak chętnie po pracy odwiedziłabym go w ich bazie… ale czy czas pozwoli to nie wiadomo… Pepa jest chyba lekko zadziwiony mnogością przedmiotów do zapakowania. My też. Kurs za kursem coraz to więcej miejsca robi się na pokładzie, ale wciąż jeszcze tyle do zabrania. Rozładunek, mimo że jest ciężką fizyczną pracą, idzie naszej drużynie sprawnie. Zadziwiająco sprawnie. Najważniejsze, że dogadujemy się migiem i nie trzeba deliberować i dyskutować. Po prostu robimy. Po niecałych trzech godzinach wszystko i wszyscy na brzegu. Pożegnanie krótkie ale sympatyczne. Z resztą – może jeszcze uda się kiedyś spotkać? Pepa odwozi nam nasze buty – bo Poznaniacy oczywiście swoje kalosze mieli upchnięte głęboko w przepaści swoich bagaży – oraz mój scyzoryk, który dostałam od taty w prezencie i jak na razie nie zgubiłam, choć były dwie okazje na utratę. Pierwsza, gdy leciałam do Sankt Petersburga i w Monachium zorientowałam się, że mam go w bagażu podręcznym po odprawieniu bagaży głównych. Niesamowitym fartem (choć chciałam grać głupią, że nie wiedziałam że on tu jest) jakoś przeszłam prześwietlenia i mój scyzoryk wraz ze mną i plecakiem podręcznym powędrował do kabiny pasażerskiej. Drugi raz, gdy leciałam do Meksyku. Podobna historia, tyle, że na lotnisku w Londynie w amerykańskich liniach lotniczych. I znów się udało! Scyzoryk bezpiecznie i szczęśliwie poleciał ze mną w bagażu podręcznym. Jest ze mną mimo mojego gapiostwa. Nie mogę więc dopuścić aby miał mi zaginąć teraz. Poznaniacy w związku z tym, pożyczając go ode mnie wczoraj dziś musieli stanąć na głowie i go odnaleźć wrzuconego gdzieś niedbale i na wpół sennie. Pepa cierpliwie czekał i mój scyzoryk do mnie wrócił… ufff…
Jest przed szóstą. Telefon do armatora. „Już rozładowane. Wszystko – nic nie zostało w Longier”. „Już?? To co wy, do morza ich wyrzuciliście?”… w związku z dobrze i sprawnie wykonanym zadaniem dostajemy wieczór dla siebie… mamy czas relaksu… no i co poczniemy z tak pięknie rozpoczętym popołudniem? Ano chyba przeniesiemy się całkiem blisko, w miejsce zwane Piramidy… Ostatnie nasze podejście do tego miejsca skończyło się fiaskiem bo regularne zalodzenie nie pozwoliło nam wejść do fiordu. Tym razem lato w pełni, więc pewnie bez kłopotu dostaniemy się do największego opuszczonego rosyjskiego miasta Spitsbergenu. Nie mogę się już doczekać!!!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
keyla
Kasia Huzarska
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 521 wpisów521 429 komentarzy429 3557 zdjęć3557 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
07.10.2019 - 09.10.2021
 
 
 
23.06.2017 - 01.07.2017