Geoblog.pl    keyla    Podróże    Cztery ręce, cztery nogi, cztery kółka i … dwa tygodnie!    A jednak Bułgaria…
Zwiń mapę
2014
19
lut

A jednak Bułgaria…

 
Bułgaria
Bułgaria, Sliven
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1712 km
 
Pobudka była bolesna. Wyłączyłam budzik i zakopałam się z powrotem w śpiwór. Jednak po chwili dłuższej doszłam do wniosku, że Podróż wzywa i ponagla i czas jednak wstać. Szybkie pierwsze turystyczne śniadanko, herbata w kubkach i kanapki z paprykarzem wegetariańskim. Nocowaliśmy na płaskowyżu na szczycie tych gór, po których – malowniczych i baśniowych – wspinaliśmy się poprzedniej nocy. Zebraliśmy się w miarę sprawnie w dalszą drogę. Krajobraz zmieniał się: góry w rozległe równiny, pagórki w góry, a te znów w płaskie sięgające poza horyzont równiny. Za Sofią pojawiła się mgła. Została z nami niemal do końca, czyli do Sliven. Czemu akurat to miasteczko? Ach, bo nasza Podróż jak zwykle rządzi się trochę sama naszym czasem. W Sliven mieszka Bogusia – nasza koleżanka z Trójmiasta, która ponad trzy lata temu przeniosła się do Bułgarii i jakoś tak jej zostało. Najpierw myśleliśmy, że przejazdem tylko powiemy „dzień dobry” i pomkniemy dalej, ale … ale ostatecznie przecież tak rzadko mamy okazję się spotkać. Zatem Sliven zostaje naszym miejscem docelowym na dzisiejszy dzień. Za wskazówkami Bogusi, którą odwieźliśmy do pracy, ruszamy na małą wycieczkę po okolicznych górach. Oczywiście – już wiem, że są tu ludzie latający i że „gdzieś tam” jest startowisko… Góry wspaniałe. Mają i łagodne stoki w niższych partiach, ale też w tych wyższych są ostrokrawędziste i skaliste. Dominują nad miastem. Jest ciepło. Zatrzymujemy samochód na poboczu. Oboje z zainteresowaniem oglądamy wirujące stado ciemnych punktów. Seweryn emocjonuje się, bo pośród kruków dostrzega orły przednie, a ja mam wypieki na twarzy bo ptaki kręcą zgodnie wyraźny, stabilny komin! Termika! Jest wyraźna i na pewno pozwalałaby na latanie też i mi! Zafascynowana odrywam w końcu od nich wzrok, choć umysł nadal wyobraża sobie, że jestem tam z nimi i moje skrzydło wybiera noszenie tak jak skrzydła tych ptaków… Po chwili Seweryn pokazuje mi kwitnące krokusy! Tu już z całą pewnością jest wiosna! Krokusów jest całe mnóstwo – jak rozrzucone na ziemi kolorowe korale. Żółte i fioletowe, blade i intensywnie zabarwione… Seweryn w międzyczasie wypatrzył padlinę na stoku przeciwległej góry. To tam zlatują się kruki. Padlina leży w pobliżu woliery z sępami. Sępy dzielą się zdecydowanie na dwie grupy: te które siedzą w wolierze, oraz te, które siedzą na wolierze. Obie grupy przyglądają się krukom dokazującym na padlinie. Góry zapraszają do dalszej wędrówki. Docieramy do polecanej maleńkiej miejscowości Zheravna. Urokliwa, na stoku góry, zbudowana cała w typowym bułgarskim stylu. Ciężko opisać na czym ten styl polega, czy to kwestia kształtu dachu, czy to, że układają często po dwie warstwy dachówek, czy też może sam materiał… a może wszystko na raz powoduje, że domki są specyficzne. Są piękne. Cała wioska jest przytulna i sprawia wrażenie spokojnej. Czas, jak w całej chyba Bułgarii zatrzymał się tam zdecydowanie. Ludzie przyglądają się nam zaciekawieni, podobnie jak my im. Zachwycam się niewielkim wozem ciągniętym przez osiołka z donośnym dzwonkiem, obwieszczającym „oto idę!”. Kury biegają po ulicach, dzieci pokrzykują, przy domu zaparkowany stareńki kamaz. Kawałek dalej samorobny traktor. Rewelacja. Ruszamy dalej, bo trzeba z pracy Bogusię odebrać. Krajobrazy nadal zachwycają. Mutne to, że tu nadal spokojnie i systematycznie wypalają trawy. Pewnie na niektóre zmiany trzeba jeszcze poczekać. Mijamy pasterzy prowadzących spore stado kóz. Dobrze, że takie elementy tradycji są tu nadal żywe. Odbierając Bogusię dopiero zostajemy uświadomieni, że tu inna strefa czasowa i że to, że nam się wydaje, że odbieramy ją o 17:00 to wcale nie prawda, bo przez nas musiała godzinę dłużej w pracy siedzieć… tak naprawdę u nich 18:00. Ale litościwie nam to wybaczyła. Teraz czas na zawiezienie rzeczy do domu i wypad na miasto na obiadokolację. Oczywiście – coś najbardziej bułgarskiego jak się da. Ja dostaję wegetariańskie danie, którego nazwa określa nie tylko samą potrawę, ale także gliniany garnuszek, w którym potrawa jest podawana. Rzecz jasna nazwy nie zapamiętałam, ale może jeszcze jakoś sobie to przypomnę. Potrawa składa się z lokalnego pysznego sera robionego na drożdżach, zapiekanej papryki, pomidorów (aromatycznych i pełnych smaku!!!), świeżych (!!!) ogórków, czosnku i czubrzycy, a na tym jajko sadzone... Wspaniałe! Oczywiście do tego lampka bułgarskiego wina, bo jak inaczej w pobliży Starej Zagory? Seweryn z Bogusią dzielą się kurzymi wątróbkami i kawałkami kurczaka z panierce płatków kukurydzianych. Wino do popicia takoż. Czas mija za szybko. Odkrywamy różnice kulturowe, włącznie z innymi kodami społecznymi. Kiwanie głową to negacja, a kręcenie na boki to przytakiwanie. Nie wchodzi mi to w nawyk i pewnie długo musiałabym się przestawiać. Jakieś barbarzyństwo. Bogusia opowiada sporo o tutejszych zwyczajach – w końcu poznaliśmy się przez polską kulturę tradycyjną, więc dziwne by było, gdyby nie zgłębiła bułgarskiej. Po dotarciu do domu odkrywam nowe – zdumiewające dla mnie – rozwiązania hydroinżynieryjne. Wanna to wydzielony ścianką z kafelek kawałek łazienki, którego odpływ polega jedynie na tym, że rurką woda z wanny wylewa się na podłogę w łazience i tam sobie ścieka odpływem właściwym w tejże podłodze. Zaskakująco pomysłowe! A na dodatek nie trzeba myć podłogi, bo ta myje się przecież sama w tym czasie, gdy my bierzemy kąpiel lub prysznic. Jakież to proste i oczywiste! Rozmowy toczą się jeszcze czas jakiś, przy nalewce różanej zrobionej na domowej rakiji. Sen przychodzi szybciej niż się spodziewałam i prowadzi nas za rączkę prosto do wyrka… Jutro pobudka o naszej 5 czyli tutejszej 6 rano. Czeka nas dalsza droga…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-02-23 19:51
Pełen treści wpis...o wszystkim i jakże wspaniałym !
 
AAA
AAA - 2017-04-28 19:35
Bardzo ciekawa recenzja.
 
 
keyla
Kasia Huzarska
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 521 wpisów521 429 komentarzy429 3557 zdjęć3557 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
07.10.2019 - 09.10.2021
 
 
 
23.06.2017 - 01.07.2017