Wszyscy przyszli mnie pożegnać...
mnóstwo pocałunków, uścisków i życzeń i obietnic...
Mateusz odwozi mnie na Eltanina "naszym" pontonem i odpływając strzela z rakietnicy...na zielono...raz, dwa, trzy, cztery...na pożegnanie...taki mój Polarny Brat...
Do widzenia, Kochani...do zobaczenia już w Polsce w zupełnie innym obcym nam w tej chwili świecie!
połykam łzy i już wiem jak bardzo tęsknię...
ale nie mogę nic zrobić...tylko patrzeć na oddalający się coraz bardziej brzeg i sylwetki tych, co zostali...